Grał Johna Connora zaledwie z 30 sekund a i tak zagrał lepiej niz Stahl i Bale.
Nie jakiś Nick Stahl czy Jason Clarke albo inny Christian Bale. Tylko Edward Furlong i Micheal Edwards pełne determinacji i woli walki spojrzenie godne jest ostaniej nadziei ludzkości...
....pamiętny epizod tego pana zapadł mi w pamięć.... no i blizna na twarzy.....co do T4 to fajnie że reżyser był bardzo szczegolowy.....
Co prawda był na ekranie ledwie pół minuty, ale nawet świetny Edward Furlong jako młody John Connor się do niego nie umywa.