Ciekawy film poruszający w oryginalny sposób problem i narkotyków i...narkotycznej miłości. Chociaż głupio pisać, że film mówi o narkotykach, bo brzmi to pretensjonalnie i banalnie. Tak naprawde jest to historia o akceptacji, chęci sprawdzenia się w życiu, spełnianiu marzeń swoich i innych. Film pokazuje, że świat jest miejscem gdzie "Pieniądze są nic nie warte, ale nie ma nic, co jest bardziej wartościowe od pieniędzy", świat jest żartem, ironią, ciągłym testem.... Zastanawiająca jest kolorystyka tego filmu o kręceniu filmu - czyżby twórcy celowo chcieli przekazać widzowi, że to co widzi to tylko film i dlatego zdecydowali się na szarość? Może to jakaś droga, ale manifestów nie będzie. Czy taki film ma szanse się przebić? W każdym bądź razie życzę powodzenia.