Nic tak nie zabija Gombrowicza, jak dosłowność. Aż szkoda, że podpisał to taki artysta, jak Skolimowski.
Zasłużone 1. Koszmarne rozczarowanie.
Ferdydurke chyba nie jest niezrozumiałą książką. To powieść skomplikowana i wielowarstwowa, ale są ludzie, do których ona trafia, którzy ją rozumieją. Jeśli reżyser do nich nie należy, to nie powinien brać się za ekranizację. A jakod dowód, że da się napisać na podstawie Ferdydurke dobry scenariusz, można podać spektakl Teatru Telewizji z Janem Peszkiem w roli głównej. Pozdrawiam.