Film może nie zabija śmiechem, ale powoduje uśmiech na twarzy. Optymistyczna, zwariowana opowieść o ambitnym projektancie reklam, który chce zrealizować marzenie o własnym domu. Domek, który wybudował, to amerykańska klasyka tych czasów. Warto zobaczyć przede wszystkim dla atmosfery, która kojarzy się z sielankowymi latami 50-tymi, osiedlami, serialami 'I love Lucy' i reklamami 'See the USA in your Chevrolet'.
Smacznie.