Ale już ta jego piszcząca córka była coraz bardziej irytująca, no ale to jeszcze ta przedwojenna, teatralna gra aktorska. I nie umiała jasno i wyraźnie powiedzieć, że to ten amant za nią biega i prokuruje spotkania. Nie potrafiła użyć jakichś argumentów, a tylko mówiła: "już mi nie ufasz". Takie zdanie może też wypowiedzieć osoba winna.