Żadna inna część tak pozytywnie nie nakręca. Drift? A co to jest? Po tym filmie każdy chciał driftować! Dodatkowo te sceny pościgowe przez Tokyo nocą (+ wypadek Hana), luźna przejażdżka z kobietą po bezdrożach, czy też trzymający w napięciu wyścig finałowy. Cud miód orzeszki. Do tego klimat samego Tokyo, japońskiego odmiennego stylu bycia, życia no i oczywiście pięknych kobiet ;) Całość ubrana w spoko muzę. Heh, uwielbiam ta część.
A dziesiąta oryginalnej serii podobno w kosmosie będzie :) Żal.