W latach 80-tych wystąpiła w polskiej "superprodukcji" "Biały smok". Zdjęcia realizowano w Polsce. Dee podobno dała się poznać jako całkiem sympatyczna osoba, wydawała przyjęcja dla ekipy i sama nie wylewała za kołnierz. Miała już wówczas na koncie kilka sukcesów i tytuł "Królowej Krzyku" toteż zdarzało Jej się gwiazdorzyć. Szofer gwiazdy wyznał np. że po zdjęciach zapraszała go do swojego pokoju hotelowego gdzie kazała mu oglądać swoje amerykańskie horrory.