Zawsze ta sama mimika twarzy, te same gesty i zauważcie, że przeważnie gra samych idiotów bo jest zbyt słaby by zagrać nieco ambitniejsze role.
Nie irytuje. Poczucie humoru jest rzeczą względną. Jednych coś bawi, drugich nie. Osobiście wolę oglądać komedie Carreya, Robina Williamsa, Steva Martina i wczesne filmy Eddie Murphyego.
Co do twojego argumentu, że Carrey nie gra w ambitnych filmach, to obejrzyj Truman Show, Człowiek z Księżyca czy Zakochany bez pamięci. Po za tym "ambitne role", to nie tylko granie w dramatach. ;)
Świetna odpowiedź "Jim"! Osobiście też uważam że ten aktor jest niczego sobie. Gra zabawne role na wysokim poziomie, a także potrafi poprawić ludziom humor. Jak dla mnie - bardzo dobry aktor Anastazjo i nie zgadzam się z twoim postem :)
Tak się składa, że komedia jest najbardziej wymagająca i najtrudniejsza do okiełznania przez aktora, jesli się to mu uda, to żadna inna nie jest straszna. A Carrey to naprawdę uzdolniony aktoor, do listy powyżej jeszcze dodam, że w "Numerze 23" grał poważną i ciekawą rolę.
Inni są za słabi by zagrać jego rolę.. te zdanie można równie dobrze przytoczyć jak te które napisałaś/eś. Sposób jaki z siebie robi "głupka" jest dla wielu zabawny. Mało tego uważam go za dobrego aktora dramatycznego szkoda po prostu że tak mało ma okazji by to udowodnić.
Lepiej być trochę głupawym niż nadętym dupkiem. Ale to tylko moje zdanie ;)
za mimikę w Ace Ventura powinien dostać Oscara.
ambitniejsze role również ma - patrz wyżej.
czy irytuje? absolutnie nie!
Sam przez długi czas podchodziłem do niego z niechęcią na zasadzie, że gra w głupich komedyjkach, ale po obejrzeniu kilku z nich zmieniłem podejście. Jeden z tych aktorów, którzy potrafią mnie naprawdę rozśmieszyć. Zgadzam się z fornettką, że rola w Ace jest świetna. Zwłaszcza moment, w którym się zakrada :D
No dobra, dobra, rozumiem że większość was naprawdę go lubi, ale ja do tych osób się nie zaliczam, a na filmwebie mam konto od niedawna, ale miałam już okazję przeczytać naprawdę tyle obraźliwych komentarzy dotyczących naprawdę dobrych aktorów, lub tak rewelacyjnych filmów jak ''Władca Pierścieni'' i nawet to niektórzy (nie kieruje tego do wszystkich) potrafili zmieszać z błotem, wyładowałam więc tę złość krytykując kogoś, za kim osobiście nie przepadam.
Jim Carrey jest bardzo dobrym aktorem potrafiącym odnaleźć się nie tylko w komedii . A co do Władcy Pierścieni ja nie jestem w stanie obejrzeć żadnej części do końca . I tak jak napisała @Fornettka dziwny sposób .
Obejrz kilka filmów z nim to się przkonasz, Carrey super sprawdza się w dramatach jak 'Thruman Show" ,"Zakochany bez pamięci" ,"Człowiek z Księżyca", "I love you Phillip Morris", nawet "Numer 23". W tych filmach ma naprawdę różnorodne role, warte do zobaczenia i zweryfikowania wiedzy na temat jego warsztatu. Ale komik z niego również jest niesamowity, jego stand-upy to istna gratka. poszukaj na necie.
Obejrzyj je, a potem krytykuj, ale postaraj się być sprawiedliwa. A co do wyladowania złości, no to eee jak się ma Władca pierścieni do Carrey'a to nie mam bladego pojęcia. Dziwny sposób wyładowania złości.
'Maska'' i ''głupi i głupszy''; ale to jak byłam mała miałam tez okazję zobaczyć Ace Ventura, Grinch świąt nie będzie i I love you Philip Morris ale po niecałej połowie filmu wyłaczyłam bo takie to durne było, a sam widok tego aktora mnie zniechęca.
To polecam np Truman Show albo Eternal Sunshine of the Spotless Mind :) Może się przekonasz do niego
Oglądałaś najwyczajniej nie te filmy. Mi też nie podobał się w roli maski, ace ventury ,czy głupi i głupszy. Podobały misię z nim komedie Dick i Jane niezły ubaw, albo Jestem na tak., i Truman Show uważam iż, jeden z najlepszych filmów jakie powstał w tym gatunku.
Jim Carrey jest bardzo zdolnym aktorem, który potrafi więcej niż się wydurniać w komediach. Poza tym trzeba umieć się wydurniać w komediach, potrzeba do tego inteligencji i wyczucie, które Jim ma.
Wg mnie taką umiejętność ma np: Leslie Nielsen, który grał głównie w komediach, jednak uważam, że robił to z taką... klasą, z takim smakiem, wyczuciem? Nie wiem do końca jak to określić.
Jim Carrey do mnie nie przemawiał i nie przemawia, jednak zupełnie zapomniałam o tym temacie, który jak widać został założony 3 lata temu, a potem umarł śmiercią naturalną. Gdyby się dało, skasowałabym tą dyskusję, ponieważ mam teraz nieco inne podejście do kina i na pewno teraz nie napisałabym czegoś podobnego. Niestety temat jest i nie da się z tym nic zrobić, jedyne co mogę powiedzieć to, że popełniłam błąd, pisząc coś takiego i mimo, że wciąż za nim nie przepadam, to mam już o nim nieco inne zdanie i nie zgadzam się, z tym co napisałam 3 lata temu.
Pozdrawiam :)
Jakoś dzisiaj jego komedie są jakieś średnie jak dla mnie a np komedie z Nilsenem ,Martinem Lawrencem moge nadal oglądać.